Nastała połowa października. Przyroda zmienia się w oczach, chłodne poranki przyśpieszyły zmiany i niemal w ciągu kilkunastu dni pokryły się kolorem jesiony, lipy, brzozy i klony. Wilgoć rzecznych rozlewisk przepleciona z kolorem jesieni. Jest w tej aurze coś niesamowitego, jakaś nostalgia, uczucie przemijania, stan nęcący i kuszący, zachęcający, żeby się w ten świat kolorów zanurzyć.
Rozlewiska każdego dnia rozbrzmiewają tysiącami gardeł. Choć jest gwarno i głośno, choć zewsząd widać startujące klucze, wszystko wygląda nieco inaczej. Jeszcze gęsi, trochę czapli, czasem kszyk wyskoczy spod nóg, ale różnorodność wyraźnie się zmniejszyła. To kolejny etap migracji. Teraz królestwem wody, rozlewisk i bagien rządzą one - żurawie. Przez kolejne cztery tygodnie ich liczba będzie szła w tysiące by później się zmniejszyć do zaledwie kilku setek. Gdy tylko prognozy są obiecujące, ruszamy w teren, spędzać z nimi czas, zanurzać się w ich świecie. Ruszyć przed siebie, do miejsca bez ludzkiego pędu, trosk, ludzkich hałasów i zgiełku. Miejsca, gdzie każda chwila napełnia energią, przebywanie jest nagrodą, gdzie człowiek staje się inną, lepszą istotą.
Żuraw
Crane
Grus grus
fot. Łukasz Boch
#szkołafotografii #szkołafoto #warsztatyfotograficzne #szkołafotografiiprzyrodniczej #fotografiaprzyrodnicza #fotografowaniezwierząt #fotografowanieptaków #szkoleniafoto #szkoleniafotograficzne #kursyfoto #fotoszkoła #kursyfotografii #fotografiaprzyrody #szkołafotografiiprzyrody #fotografia #wildlifephotography #wildphoto #wildlife
Comments